Damian, dlaczego‪?‬ Damian Adamczewski

Tak! To właśnie dzisiaj! Zakończenie i początek.

Trochę opowiem o kwiatkach, trochę o wartości i trochę o sobie.

Mam nadzieje, że podobała Ci się seria i do zobaczenia w następnej!

Ja jako kierowca samochodu denerwuje się na rowerzystów, jako rowerzysta denerwuje na pieszych a jako pieszy denerwuje się na kierowców. Po co? Przecież jestem każdym z nich.

Jest taka opowieść, która mi się bardzo podoba. Jest o królestwie, w którym zły czarodziej spowodował, że woda w studni miała magiczne skutki. Każdy kto się jej napił oszalał. Mijały dni i coraz więcej ludzi wchodziło w szaleństwo, poza zamkiem królewskim, ponieważ posiadali oni inną studnie. Kiedy więc ludzie już stali się szaleni oskarżyli króla i całą świtę jego o szaleństwo. Doradca króla wpadł więc na pomysł i zanim doszło do jeszcze większych zamieszek przyniósł wodę ze studni z miasta i dał wszystkim pić. Kiedy poddani weszli do zamku okazało się, że wszyscy są jednak tacy sami, po czym żyli długo i szczęśliwie.

Osobiście, bardzo lubię się śmiać i w którymś momencie zapomniałem o tym, że nie wszyscy się śmieją z takich samych powodów co ja. Zauważyłem też, że moje żarty nie zawsze są śmieszne.

Mam swoje własne teorie na różne tematy. Czasami jestem filozofem, czasami teologiem a czasami jestem ekspertem od sadzenia kwiatków. Jeżeli chcesz mnie posłuchać to będzie mi miło, a jeżeli nie chcesz to podziel się ze mną tym, dlaczego?

O tym jak w kuchni można się nudzić, ale nie tylko. Życie straciło smak? To może thermomix?