Liczba odcinków: 31

Podcasty i nagrania z bloga o marketingu, prowadzonego przez Jacka Kotarbińskiego.

Jacek Kotarbinski Podcast Jacek Kotarbinski Podcast

    • Biznes
    • 5,0 • Ocen: 2

Podcasty i nagrania z bloga o marketingu, prowadzonego przez Jacka Kotarbińskiego.

    11 wskazówek: jak się uczyć marketingu?

    11 wskazówek: jak się uczyć marketingu?

    Oliwia została szefową marketingu w korporacji kilka lat temu. Prymuska na studiach, doskonały angielski, Kotler wykuty na blachę. Skrupulatna realizacja wymogów centrali. Błyskawiczna kariera od junior brand managera do CMO. Rozpieszczana przez agencje reklamowe, hołubiona przez firmowych PRowców, blichtr, sława i złota ścieżka kariery. Aż do tej chwili.



    Zmienne wiatry w korporacji przychodzą niespodziewanie. Jakaś mała fuzja, przesunięcia w centrali, Johna zastąpił George, który zwolnił Hansa, a ten wolał swojego człowieka czyli Wolfganga, który zrobił restrukturyzację całego marketingu CEE. Oliwia nie wywołała wrażenia na Wolfgangu, w związku z czym spakowała kartonik. Powód był prosty: nie miała zielonego pojęcia o tym, jak zbudować lokalną strategię marki przy ograniczonym budżecie. Choć korporacja zapewniła jej złoty most na pewien czas, przez pierwsze miesiące cierpiała na typowy syndrom odstawienia: telefony przestały dzwonić, skończyły się zaproszenia na gale, promocje, kolacje i rauty, agencje, które lały do tej pory wiadra wazeliny, omijały ją szerokim łukiem. Wpadła za to zupełnie przypadkiem w oko właścicielom dynamicznie rozwijającej się firmy technologicznej, już nie startupowi, ale jeszcze nie jednorożcowi. Imponujące CV robiło wrażenie, dobre studia też, a i sama Oliwia wypadła doskonale na rozmowie kwalifikacyjnej, którą osobiście poprowadziło dwóch właścicieli – świetnych informatyków,

    • 10 min
    Dzienny koszmarek social media managera

    Dzienny koszmarek social media managera

    Zdyszany i spocony digital influencer wpada do banku. Ma zły humor, a tu kawa zimna, klima nie działa, wafelek przeterminowany i ma ostatni numerek. Na dodatek w jego oczach, personel pokładowy rusza się jak leniwiec na urlopie – Kasę wpłacić chcę! – dorwawszy się do stolika cedzi tak, by wszyscy go słyszeli. Przecież znany jest.  Twarz na wszystkich youtubach wypolerowana. Ejdżrank na fejsie taki, że mucha nie siada. – Dowodzik proszę – zimnym głosem odpowiada konsultant. – Dowodzik??? Ode mnie???!!!





    Okazuje się, że od lipca banki przy wpłatach gotówki żądają ID. Influencer zdegustowany, zniesmaczony i wszystko na nie. – To pani MNIE nie zna? W końcu się legitymuje. Tuż po wyjściu opisuje sążniście swoje emocje na fejsbuczku.

    Jego liczna społeczność, wierne giermki do grobowej deski, robią bankowi jesień średniowiecza. Buzz niemiłosierny, już z Pudelka dzwonią, Wykop szaleje, ASzDziennik drwi, tabloidy się ekscytują, wszak sezon ogórkowy i pyton się znudził. Świeże emocje potrzebne niczym wampirowi krew po dłuższej drzemce. Wieczorem, skruszony prezes banku przeprasza za wszelkie niedogodności i po królewsku zaprasza influencera na kawę. Ten na żywo transmituje jak starszawy pan wije się w ukłonach przed ubawionym chłoptasiem. Gawiedź kupuje kolejną paczkę cyfrowego popcornu i lajkuje na potęgę.

    Gdzieś indziej napakowany gostek robi homofobiczny wpis o „pakowaniu do wora” wszelkiej maści mniejszości seksualnych. Status trafia na stronę jednego z ośrodków walczących z przejawami rasizmu. Tak się składa, że gostek opisuje się stanowiskiem i nazwą firmy, w której pracuje. Jeden z internautów oznacza tę firmę, z pytaniem co oni na to, że ich pracownik ma takie poglądy? Marketer odpowiada,

    • 12 min
    11 kluczowych zasad marketingu dla startupów

    11 kluczowych zasad marketingu dla startupów

    Startup Poland opublikowało dziś swój raport Polskie Startupy 2018. Zajrzałem, poczytałem, pomyślałem i napisałem. W oparciu o kluczowe tezy z raportu przygotowałem 11 kluczowych zasad marketingu startupów.





    Jednym z pierwszych niuansów jest samo zrozumienie czym jest właściwie startup? Czy to tylko dwójka kumpli kodujących w komórce pod schodami? Czy też dziewczyna, zakładająca warzywniak, młody designer, czy starszawy wynalazca z prototypem trzepaczki do szampana? Oni wszyscy są startupami, natomiast nie wszyscy działają na rynku cyfrowym. Poza nim istnieje na świecie jeszcze rynek analogowy czy semicyfrowy. Tak na dobrą sprawę, nadal nie wiem, jaki procent startupów w Polsce zaczyna swoje projekty wyłącznie w sferze cyfrowej. Aż 83%  startupów (na rynkach cyfrowych) sprzedaje w modelu B2B. Rośnie zainteresowanie sektorem #fintech i #martech czyli technologii dla branży finansowej i marketingowej, co mnie szczególnie cieszy. Nadal tylko przypomnę, że na świecie sektor #martech to  ponad 5.000 aplikacji czyli konkurencja jest naprawdę mordercza.



    Na świecie sektor #martech to  ponad 5.000 aplikacji



    Tylko 1 na 3 startupy współpracuje z korporacjami. To dużo czy mało? Konkluzja jest taka, że aż70% startupów mimo szczerych chęci nie współpracuje z korporacją. Zacznijmy od prostej kwestii: ile jest w u nas międzynarodowych korporacji? 200? 300? W Polsce jest zarejestrowanych 3 mln firm (GUS, 2018).  Co miesiąc jest zakładanych 24,5 tysiąca nowych firm. Ciekawe, jakie aplikacje czy rozwiązania technologicznie byłyby im przydatne do funkcjonowania? Prawda?

    • 15 min
    Szumidło reklamowe

    Szumidło reklamowe

    – Jak to zrobić panie Jacku – dopada mnie sympatyczny prezes, gdzieś między lobby, a salą konferencyjną . – Wie pan, tak TRACH i wszyscy wiedzą o mojej marce. – Wie pan, panie prezesie? Jest milion sposobów na zaistnienie, ale czy ma pan wystarczająco żelazne nerwy i odpowiednie szumidło by je wdrożyć w życie? Szumidło. Słówko, którego 11 listopada w zasadzie nie znał nikt. 





    Szumidło. Słówko, którego 11 listopada w zasadzie nie znał nikt. Według monitoringu Brand24 internet zareagował 12 listopada. Zasięg sięgnął 1.800. Ale to był  dopiero początek. Przez kolejne cztery dni sięgały średnio 130 tysięcy dziennie.  Wzrost 72 krotny. Przez jeden dzień.

    Wszyscy marzą o natychmiastowym zaistnieniu.

    O nasz 24 godzinny czas minus godziny snu, walczy mobile ze swymi mediami społecznościowymi, telewizja z setkami kanałów, VOD na każdym urządzeniu, kolejne seriale z hangoutami zmuszającymi do konsumowania kolejnego sezonu. O ten czas śmiertelny bój prowadzi książka, film w kinie, teatr, filharmonia, opera, ale również nasz kot, pies, chomik, kolega z klasy, dziewczyna z sąsiedztwa i ciocia Krysia z zawsze świeżą szarlotką. W tej walce o uwagę i naszą atencję, marki dokonują cudów ekwilibrystycznych byśmy się roześmiali, zapłakali, zafrapowali, zainspirowali, czasami przestraszyli, a nawet zniesmaczyli. Wojna o emocje trwa w najlepsze.

    Dziś, gdy żywotność postu w social media to jeden dzień, a czasem nawet krócej, techniki real-time-marketingu (RTM) stają się „oczywistą oczywistością”. Często o nich opowiadam na konferencjach i autorskich warsztatach dla zespołów marketingu, ponieważ to właśnie w tych technikach tkwi ogień budowania zaangażowania, dialogu i emocji w social media. Nadal dla wielu marketerów i ich szefów czyli prezesów, są to działania trochę ryzykowne, ciężko kontrolowalne (- a jak nas będą hejtować?) i wymagające błyskawicznej reakcji (- może za tydzień na spotkaniu zarządu zaakceptujemy tę grafikę…).  To też odpowiedzialność managerów marketingu, pracujących na odcinku, w którym łatwo poślizgnąć się na skórce od banana.

    • 12 min
    Czy potrzebujesz Pattona w swoim marketingu?

    Czy potrzebujesz Pattona w swoim marketingu?

    – Ty śmierdzący tchórzu! – oficer stał nad przerażonym żołnierzem. – Jak śmiesz przebywać wśród tych bohaterskich i utrudzonych chłopców! Proszę natychmiast wyrzucić tego tchórza z izby chorych – zwrócił się wściekły do jednego z lekarzy. – Nie ma prawa tu być!





    Wściekłym oficerem był jeden z najlepszych, amerykańskich generałów George Patton. Incydent, a w zasadzie dwa, w których generał spoliczkował żołnierzy, miał miejsce podczas inwazji wojsk amerykańskich na Sycylię w 1943r. Zdarzenie z punktu widzenia renomy oficera, było fatalne w skutkach. Patton został zmuszony przez Eisenhowera do przeproszenia ofiary oraz świadków całego incydentu. Później odsunięto go od dowodzenia całą 7 armią. Z jednej strony gen. George Patton był doskonałym „zagończykiem” i strategiem. Złośliwi mówili, że gdy wpuścić go pomiędzy wojska hitlerowskie i rosyjskie, skutecznie poprowadzi atak na obu wrogów naraz. Jednak jego ambicje, olbrzymie ego i wybitne cechy wodzowskie, nie dopuszczały do głowy pojęcia zespołu stresu pourazowego (PTSD), nad którym szerokie badania zaczęto dopiero po zakończeniu II wojny światowej. Naturalny, ludzki strach przed śmiercią, traktowano jako przejaw tchórzostwa i celowego unikania walki.

    Wodzowie biznesu

    Patton, ze swoimi wodzowskimi cechami, godnymi rzymskich generałów, jest świetnym przykładem niektórych, wybitnych osobowości biznesu.  Mawia się o nich, że są twardzi, ale skuteczni. Nie liczą się z ludźmi, ale osiągają zakładane cele. Tylko ilu z nich ową skuteczność zawdzięcza geniuszowi strategicznemu, a ilu zarządzaniu przez chaos? Ilu jest wytrawnymi,

    • 12 min
    Owczym pędem

    Owczym pędem

    W pogardzie mając tnące szpony mrozu i górskie uderzenia wiatru, siódemka bohaterskich śmiałków dniem i nocą gnała na Śnieżkę, niepomna przepisów BHP, aż dotarła w bohaterskie ramiona GOPR.





    – Oczywiście, że górskie wycieczki w samych spodenkach i bikini, przy odczuwalnym -15 w mglistych górach, są czymś zupełnie normalnym i naturalnym. To tylko te wstrętne, tabloidalne media szukają sensacji. My, bohaterowie zimna i chłodu się nie boimy i gdy tylko GOPR-owcy do nas dotarli, musieliśmy im niezwłocznie pomóc zejść na dół.  Tak zapewne brzmi kolejna, trollowa wersja wydarzeń historii zdobywania Śnieżki w szortach i w bikini.

    Czekam na wersję wyprawy połączonej z wyborami miss i misterem mokrego podkoszulka.

    Owa siódemka zapewne była inspirowana naukami samego Wima Hofa, nazywanego „Człowiekiem Lodu”. Holender od młodości hartuje swoje ciało i umysł w zimnej wodzie, lodzie i śniegu. Według niego kluczem jest jedna z metod buddyjskiej medytacji nazywanej tummo, która pozwala na wywołanie ciepła w ciele praktykującego i dzięki temu przeżycie zimna, w ekstremalnych warunkach. Wim Hof potrafi udowadniać skuteczność swojej metody, ma na koncie 21 rekordów Guinnessa, w tym najdłuższy pobyt w lodzie 1h52’42’’. W samych szortach w 2009r. wspiął  się na Kilimandżaro, organizował wyścigi bosonogich biegaczy na lodzie czy biegał maratony w Finlandii przy -20 stopniach. Też w samych szortach. Guru. Po prostu guru. Nic dziwnego, że łącząc ekstremalny pomysł na życie z metodą i filozofią tummo, zyskuje swoich wyznawców, którzy niepomni przepisów BHP wdrapią się w stringach na każdy szczyt, byle udowodnić dzielnym GOPR-owcom, że i tak ich uratują. Oczywiście za kasę z naszych podatków, a nie z ich ubezpieczeń.

    I pewnie na tej puencie mógłbym zakończyć notkę, ale zjawisko „owczego pędu” jest szerokie i głębokie, jak historia ludzkiej naiwności. Być może Wim Hof marzy, by być pastorem Joel Ostin,

    • 13 min

Recenzje użytkowników

5,0 z 5
Ocen: 2

Ocen: 2

Najpopularniejsze podcasty w kategorii Biznes

The Diary Of A CEO with Steven Bartlett
DOAC
Nowoczesna Sprzedaż i Marketing
Szymon Negacz
Przygody Przedsiębiorców
Przygody Przedsiębiorców
Jak inwestować?
atlasETF
Mała Wielka Firma
Marek Jankowski
Girls Money Club Podcast
Girls Money Club