Pszczeli Podcast Pszczelarz z Wąchocka

W ostatnim odcinku podcastu gdzie była mowa o sytuacji na naszej granicy nie udało mi się opisać wszystkich sytuacji z którymi się spotykamy każdego dnia. Dlatego też postanowiłem nagrać kolejny odcinek o podobnej tematyce aby rozwinąć temat napływu żywności (różnej jakości) do naszego kraju.

Jesteśmy aktualnie w środku zimy, ale okazuje się że za oknami jak i w social mediach mamy gorącego ziemniaka w postaci napływu produktów zagadkowej jakości (w tym i miodu) do naszego kraju przeciwko czemu strajkują rolnicy oraz pszczelarze.

Przełom stycznia oraz lutego to bardzo ciężki okres w pszczelarstwie. To właśnie dopiero teraz zima zweryfikuje nasze poczynania i to czy zrobiliśmy wszystko dobrze w mijającym sezonie. To też czas pytań początkujących pszczelarzy o rady.

Część pszczelarzy "spoczęła na laurach" twierdząc, że zrobili wszystko co trzeba było zrobić i teraz pszczoły już zimują, więc nie będą zaglądać do uli. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jesień w tym roku jest długa i ciepła i to będzie rzutowało na to co dzieje się w ulach.

Sezon pszczelarski ma się ku końcowi. Pszczelarze przyłożyli się do swoich obowiązków i pszczoły są w zdecydowanej większości zakarmione, przeleczone i gotowe do zimowli. Czy aby na pewno ?

Maj to w pszczelarstwie najbardziej pracowity miesiąc. Pszczoły rozwijają się w zawrotnym tempie, ale jako pszczelarze musimy panować nad ich skłonnością do rojenia się, tak by był wilk syty i owca cała. (pszczoły w ulu razem z miodem) Maj, to również czas wywozu uli na pierwsze pożytki towarowe, które zapełniają później słoiczki płynnym złotem.