Anatomia Śmierci Onet Audio
-
- Verkliga brott
Śmierć dotyczy każdego z nas i prędzej czy później będziemy musieli się z nią spotkać. A mimo to cały czas boimy się o niej mówić, nie wiemy, jak i kogo o nią pytać. W „Anatomii Śmierci” oswajam ten lęk i szukam odpowiedzi, które powinniśmy poznać. Czy da się wyczuć nadchodzącą śmierć? Jak rozmawiać z bliskim, który odchodzi? Do kogo zadzwonić, gdy ktoś umrze i jak powinna wyglądać taka rozmowa? Wątpliwości w kolejnych odcinkach rozwiewać będą m.in. lekarka pracująca w hospicjum, psycholog zajmujący się żałobą, balsamista czy właścicielka zakładu pogrzebowego. Moi goście odpowiedzą też na jedno kluczowe pytanie: czy mając styczność ze śmiercią, można przestać się jej bać?
-
Ostatnie pożegnanie
- Faktycznie ten przesąd mówiący o tym, że zmarły nie powinien przebywać w domu przez niedzielę, dalej funkcjonuje. Może nawet teraz troszkę się to zmieniło. Nie jest to kwestia, żeby nie przebywał w domu przez niedzielę, ale żeby pochówek odbył się przed niedzielą - mówi w podcaście "Anatomia Śmierci" Iza Zdziebko, założycielka zakładu pogrzebowego "Niebieski" w Wałbrzychu.
W chwili, gdy umiera bliska osoba, zachowanie zimnej krwi i rozsądku nie jest proste. Co robić, gdzie zadzwonić, na jakie pytania się przygotować? I co czeka nas później, podczas przygotowań do pochówku? Tak ta droga wyglądać będzie krok po kroku. -
W proch
- Ludzie mają różne pomysły. Jeśli np. chcą w piecu umieścić jakieś instrumenty, to wszystko, co metalowe, zostanie, będzie tylko sfatygowane temperaturą – mówi w podcaście „Anatomia Śmierci” Jerzy Jarosz - właściciel firmy pogrzebowej „AD ARKA” i Krematorium Polska, a także wiceprezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.
Czego lepiej nie wkładać do urny? Czy faktycznie zostaje po nas tylko proch? I czy, podobnie jak w amerykańskich filmach, my też możemy postawić szczątki bliskiej osoby na kominku? Odpowiedź na to ostatnie pytanie może zaskoczyć. -
Ślady śmierci
- Oczywiście zapach jest intensywny, ale używamy takiego sprzętu, że jest praktycznie w ogóle niewyczuwalny przez te maski. Z tym można sobie jak najbardziej poradzić. Gorzej jest z widokami – mówi w podcaście „Anatomia Śmierci” Mateusz Węgorowski, właściciel Bio-Clean, firmy sprzątającej po zgonach.
Jak wygląda taka praca, co jest w niej najtrudniejsze? Czy ślady śmierci zawsze udaje się usunąć? I jak to możliwe, że sąsiedzi nie orientują się, że za ścianą znajduje się ciało? -
Śmierć od zaplecza
- Ciało po śmierci daje wyraźne sygnały, że życie już się w nim po prostu zakończyło i objawia się to właśnie takimi wczesnymi znamionami śmierci – mówi w podcaście „Anatomia Śmierci” Adam Ragiel – technik sekcji zwłok i balsamista. Specjalista krok po kroku rozprawia się z najbardziej nurtującymi pytaniami dotyczącymi tego, co dzieje się z doczesnymi szczątkami.
Czy włosy i paznokcie naprawdę rosną po śmierci? Czy całowanie nieboszczyka na pożegnanie zawsze jest niebezpieczne? I czy kości zmarłych faktycznie czasem trzeba złamać? Zaskoczeń będzie w tym odcinku naprawdę sporo. -
Ci, którzy zostają
- Normy społeczno-kulturowe odnośnie do żałoby są bardzo silne, bardzo restrykcyjne, niedające przestrzeni na to, żeby zindywidualizować ten proces – mówi w podcaście „Anatomia Śmierci” Paweł Grochocki, psycholog, specjalista z zakresu pomocy osobom będącym w ryzyku samobójczym oraz w żałobie.
Czy żałobę można przeżywać lepiej lub gorzej? Czy w żałobie są rzeczy, których „nie wypada”? I wreszcie, czy ból po stracie kiedyś naprawdę mija? -
Fałszywy alarm
- To jest niezwykła kazuistyka, kilkadziesiąt przypadków na świecie, dlatego nie należy się obawiać, że spotka nas czy naszych bliskich – mówi w podcaście „Anatomia Śmierci” Agnieszka Graczyk-Szuster, kardiolożka pracująca w Szpitalu Klinicznym Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego. A chodzi o tzw. syndrom Łazarza, gdy „zmarły” budzi się do życia.
Co to technicznie znaczy, że człowiek nie żyje? Kiedy może się okazać, że to był „fałszywy alarm”? I czy w Polsce możemy odetchnąć i nie obawiać się, że zostaniemy pochowani za życia? W zasadzie tak.