Alfabet Wojtusika Łukasz Wojtusik
-
- Arts
O książkach, które czytam, przeczytałem, chciałbym przeczytać. O ludziach, którzy te książki piszą, tworzą. O rynku książki, literackich festiwalach, wydarzeniach. O tym co związane z literaturą - subiektywnie, alfabetycznie, w podcaście.
Między odcinkami warto śledzić mnie na FB: https://cutt.ly/TjxngXo
Więcej o mnie na www.lukaszwojtusik.pl
-
#168 Małgorzata i Michał Kuźmińscy - „Ruiny” w półmroku
Odcinek #168, w którym rozmawiam z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi, autorami powieści kryminalnej „Ruiny”.
Spotykamy się w krakowskiej kamienicy, do której prowadzą kręte schody i działający na wyobraźnię P jak półmrok.
Zaczynamy od zestawu pytań T jak teatrologicznych i T jak tragizmu szekspirowskiej Ofelii.
Pojawiają się wątki N jak niespełnienia, S jak smutku, samotności oraz niepewności, która odbiera rozum. Jest W jak wspólnota, toksyczne R jak relacje i różne W jak wektory napięć w grupie. Sięgamy po temat #metoo w teatrze, P jak przemoc.
Próbujemy przyjrzeć się temu, jak przeżywamy R jak rozpad więzi. Towarzyszą nam nawiązania do S jak Szekspira i główna bohaterka powieści: S jak Sylwia Nowak. Sztuką w sztuce chcemy sprowokować S jak sprawcę.
Zastanawiamy się nad słowami starych mistrzów, w których brzmią nowe Z jak znaczenia.
Szukamy odpowiedzi na pytanie z czym powinien po spektaklu zostać W jak widz, a z czym A jak aktor.
Na koniec trafiamy na tożsamą dla teatru i kryminału zasadę P jak prawdy. -
#167 Wojciech Chmielarz. Do czego są nam potrzebni „Zbędni"?
Odcinek #167, w którym, w Warszawie, dopytuję Wojciecha Chmielarza o bohaterów jego nowej powieści zatytułowanej „Zbędni”.
Każdy z nich zdaje się do autora K jak krzyczeć, że nie chce być w miejscu, w którym się znalazł.
Zahaczamy o mroczny P jak początek tej wielowątkowej historii.
Prowadzi nas J jak Jasiek, który pilnuje kempingu. Jest N jak nałóg, W jak wypadek, L jak las i T jak trup. Jest też S jak sumienie i Ś jak śledztwo.
Wojciech Chmielarz szybko przyznaje w #odcinie, że ciągnie go do H jak horroru i literackiego E jak eksperymentu. Pojawia się P jak pensjonat z klimatem jak z filmu Kubricka i tajemniczy pokój, do którego boimy się wejść.
Do rozmowy dołączają kolejne postaci: D jak Darek, facet w klinczu i policjantka Maria, która odbudowuje świat po stracie O jak ojca. Co chwilę ścieżki F jak fabuły przebiegają S jak sarny. Zaczyna ich być coraz więcej.
I coraz częściej pojawia się litera P jak pisanie, P jak plany. Mówimy o przekładaniu J jak języka powieści na język serialu i filmu.
I wizualizujemy sobie Bezimiennego i wychodzi nam, że Damięcki. -
#166 Krzysztof Zajas - „ Taniec piżmowych szczurów”. Groza prawdziwa i brudne ja
Odcinek #166, w którym w krakowskiej księgarni De Revolutionibus Books pytam Krzysztofa A. Zajasa o to, czy P jak pisarz może być medium, donosicielem zza światów.
Rozmawiamy o L jak literaturze grozy, czyli najnowszej powieści Krzysztofa zatytułowanej „Taniec piżmowych szczurów” i wyruszamy na Podborze. Mówimy o S jak Stevenie Kingu, T jak tworzeniu głównej postaci i J jak języku, który często staje się nieadekwatny.
Analizujemy „zajasowy” przepis na P jak prozę i widzimy co dzieje się, gdy się nie domyka historii. Krążymy wokół literackich kontekstów i P jak popkulturowych nawiązań.
Jest L jak „Labirynt fauna”, N jak nawiedzony dom i klasyczna figura wioskowego głupka, P jak Pietrka.
Idziemy śladami piżmaków oraz bohatera-pisarza Wiktora Szczęsnego, które to wątki łączą się ze ścieżkami samego autora.
Wracamy do K jak księżycowego wspomnienia, Ł jak łodzi w szuwarach i N jak niesamowitości nadprzyrodzonej. Cały czas towarzyszy nam M jak magia miejsc: tych prawdziwych i z powieści.
I jeszcze klamry opowieści: Z jak zdrada i W jak wspólnota - bierzemy je pod lupę.
W końcu G jak groza wytrąca nas z równowagi. Pozostaje nam jedynie tytułowy taniec piżmowych szczurów.
Partnerem tego odcinka jest Audioteka- dobrze opowiedziane historie. -
#165 Mariusz Czubaj. Niezbyt krótka rozmowa o „Krótkim pożegnaniu”
Odcinek #165, w którym z Mariuszem Czubajem rozmawiamy w Warszawie o tym ile jest Czubaja w jego nowej P jak powieści „Krótkie pożegnanie”.
Wychodzi nam na początku, że pisarz to nie postać co ma kręgosłup z rurek PCV.
Pytam Mariusza, czy nie boi się dezaktualizacji W jak wątków w swojej prozie?
Pojawia się D jak dzienniczek do zapisów ciśnienia. Jest sympatia do tego, co ludzie potrafią stworzyć. Bo do samych ludzi to już mniej.
I w końcu jest B jak bohater powieść, czyli B jak Błażej, któremu bliska jest kultura A ja analogowa. Przy postaci tej stawiamy pytania o U jak ucieczki, I jak imperatyw i ironię. Wypływa nam w rozmowie T jak tajemnica śmierci siostry Błażeja.
Zastanawiamy się, czy literatura jest od tego, by wszystko wyjaśniać i co można zostawić czytelnikowi do wyjaśniania, D jak dopełnienia. I jest jeszcze jedno D - jak domysły.
Sprawdzamy Mariuszowi Czubajowi pisarskie LP czyli linie papilarne. I czy da się pracować w owocowe czwartki, czy się nie godzi? - to dopiero jest pytanie.
Na koniec gapimy się W jak winylową płytę- jak się kręci, kręci się, kręci.
Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie. -
#164 Izabela Tadra- „Hotel ZNP” i wszystko, co mylimy z miłością
Odcinek #164, w którym na warszawskim Powiślu rozmawiam z Izabelą Tadrą, D jak debiutującą autorką prozy „Hotel ZNP”.
Sprawdzamy W jak widok z okien wprost na Wisłę i określamy na M jak mapie miejsce fabuły, które wypada „w połowie drogi”.
Mówimy o B jak Belci, jej emocjach oczekiwaniach. Zastanawiamy się, jak to jest zawsze być kimś przez kogoś W jak wymyślonym, A jak akuratnym i U jak ulepionym z czyichś założeń.
Szukamy tego, o czym w książce nie ma ani słowa: M jak miłości.
Przez chwilę wspominamy komedie romantyczne, Meg Ryan w lnianej sukience. Wchodzimy coraz głębiej w M jak monolog Belci i stawiamy tezę, że L jak literatura nie jest po to, by nas leczyć.
Śnimy sen o pięknych długich włosach, które mają moc i wpadamy do W jak wanny, czyli początku. Dołącza do nas matka bohaterki i wyraźna staje się W jak wieczna wymówka.
Jest P jak pisanie, N jak narracja i S jak seksualność niezrealizowana.
„Gdzieś w korytarzu hotelowym krótka chwila” sprawia, że zatrzymują nas Z jak zdania i głębokie, proste pytania.
Na końcu zdajemy sobie sprawę, że F jak fizyczność jest umowna, a Belcia jest w naszych głowach.
Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie. -
#163 Michał Zgajewski- „Strażnik jeziora”, czyli debiut w stylu noir
Odcinek #163, w którym podczas spaceru nad jeziorem Żywieckim rozmawiam z Michałem Zgajewskim o jego książkowym debiucie. Towarzyszy nam „Strażnik jeziora” i wszystkie skrywane w nim, w jeziorze, I jak inspiracje, Z jak zagadki.
Pytam Michała o to, czy chce być P jak pisarzem na pełny etat i jak się czuje w pisarskiej roli.
Przyglądamy się głównemu bohaterowi powieści N jak noir, sprawdzamy jego gusta muzyczne.
Wchodzimy głębiej w to, czym dla autora stało się J jak jezioro i zahaczamy o H jak historię tego miejsca.
Porywają nas W jak wiry opowieści: jest D jak detektyw, P jak prowincja, T jak topielica i K jak Krzyż, Norbert Krzyż. Okazuje się, że B jak Beskid Żywiecki to nie Teksas. Sprawdzamy, co widać przez lupę przyłożona do tego R jak regionu.
Do alfabetu tej rozmowy dodajemy: S jak słowiańszczyznę, B jak boginię, M jak mitologię i U jak ulicę św. Wita. Nie odstępuje nas ani na krok wątek pisania: mówimy o tym, jak złe E jak emocje przydają się w tworzeniu i o rozdzielaniu autora od bohatera.
Dopytuję o S jak sumę grzechów debiutanta i przypominamy sobie o K jak książce, która zawsze leżała na najwyższej P jak półce.
Partnerem tego odcinka jest Audioteka- Dobrze opowiedziane historie.