1 hr 10 min

Korol: Wioślarz, który biega szybciej od Kszczota RunGapa

    • Running

Mistrz olimpijski z Pekinu. Zawodnik legendarnej wioślarskiej czwórki, którą Dariusz Szpakowski zwykł nazywać na antenie terminatorami-dominatorami. Były minister sportu. Zapalony biegacz, który w debiucie pobiegł dychę w… 36:24. Zrobił to tydzień po tym, jak wywalczył mistrzostwo świata w swojej koronnej dyscyplinie.

PARTNER PODCASTU: TRIMP TEAM

Mimo że waży pomiędzy 90 a 100 kilo, ostatecznie wyśrubował rekord na 10 km do 35:01. A maraton w Berlinie przebiegł w 2:49:10. - Chyba nie znam drugiego takiego klocka, który biegałby w podobnym tempie - śmieje się w rozmowie ze mną Adam Korol. W RunGapie wspomina swoje ważne biegowe starty, ale też porusza inne tematy:

Gdy dostałem pierwszy plan, to powiedziałem swojemu trenerowi “Radek, to jest niemożliwe tak lekko trenować. Ja nie dam rady tak wolno biegać!”

Wioślarstwo nauczyło mnie rytmicznego uprawiania sportu. Więc jak na zawodach założyłem sobie, że będę biegł w tempie po 4 minuty kilometr, to tak właśnie robiłem.

Moja maksyma brzmi: im ciężej na treningu, tym łatwiej podczas wyścigu. Tego się trzymam.

Nie mógłbym żyć bez biegania. Wszędzie gdzie jeżdżę, zabieram ze sobą buty do treningu.

My kończymy wyścig wioślarski na poziomie… 15 milimoli zakwaszenia krwi. To trzeba wytrenować. Nasz najcięższy trening? Dwa razy siedem minut, które wyglądało tak: 50 sekund na prędkości wyższej niż torowa, potem 10 sekund przerwy. W jej trakcie zdążysz wziąć dwa oddechy, powiedzieć niecenzuralne słowo i lecieć dalej. Trening, który zapamiętasz na zawsze.

W sekcji trenerskiej rozmawiam z Michałem Rajcą z TRIMP Team o powrocie do biegania po okresie roztrenowania.

Mistrz olimpijski z Pekinu. Zawodnik legendarnej wioślarskiej czwórki, którą Dariusz Szpakowski zwykł nazywać na antenie terminatorami-dominatorami. Były minister sportu. Zapalony biegacz, który w debiucie pobiegł dychę w… 36:24. Zrobił to tydzień po tym, jak wywalczył mistrzostwo świata w swojej koronnej dyscyplinie.

PARTNER PODCASTU: TRIMP TEAM

Mimo że waży pomiędzy 90 a 100 kilo, ostatecznie wyśrubował rekord na 10 km do 35:01. A maraton w Berlinie przebiegł w 2:49:10. - Chyba nie znam drugiego takiego klocka, który biegałby w podobnym tempie - śmieje się w rozmowie ze mną Adam Korol. W RunGapie wspomina swoje ważne biegowe starty, ale też porusza inne tematy:

Gdy dostałem pierwszy plan, to powiedziałem swojemu trenerowi “Radek, to jest niemożliwe tak lekko trenować. Ja nie dam rady tak wolno biegać!”

Wioślarstwo nauczyło mnie rytmicznego uprawiania sportu. Więc jak na zawodach założyłem sobie, że będę biegł w tempie po 4 minuty kilometr, to tak właśnie robiłem.

Moja maksyma brzmi: im ciężej na treningu, tym łatwiej podczas wyścigu. Tego się trzymam.

Nie mógłbym żyć bez biegania. Wszędzie gdzie jeżdżę, zabieram ze sobą buty do treningu.

My kończymy wyścig wioślarski na poziomie… 15 milimoli zakwaszenia krwi. To trzeba wytrenować. Nasz najcięższy trening? Dwa razy siedem minut, które wyglądało tak: 50 sekund na prędkości wyższej niż torowa, potem 10 sekund przerwy. W jej trakcie zdążysz wziąć dwa oddechy, powiedzieć niecenzuralne słowo i lecieć dalej. Trening, który zapamiętasz na zawsze.

W sekcji trenerskiej rozmawiam z Michałem Rajcą z TRIMP Team o powrocie do biegania po okresie roztrenowania.

1 hr 10 min