1 hr 22 min

Czas Społecznej Demokracji DEKOMPRESOR /PRAWO

    • Business

### dr Marek Woch Doktor prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, absolwent Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie (Katedra Zarządzania w Gospodarce) oraz Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie (Wydział Prawa i Administracji). Członek Polskiego Towarzystwa Legislacji w Warszawie. Współpracuje z Kancelarią Radcy Prawnego Elżbiety Pałki i Kancelarią Adwokat Katarzyny Wolskiej. Redaktor i współredaktor oraz autor kilkudziesięciu publikacji naukowych, w tym kilku monografii. Specjalizuje się w prawie konstytucyjnym, prawie z zakresu ochrony zdrowia oraz filozofii prawa. Biegły Sądowy z zakresu: zarządzania oraz organizacji opieki zdrowotnej przy Sądzie Okręgowym Warszawa Praga w Warszawie. Kandydat do Senatu RP w wyborach 25 października 2015 r. okręg nr 17 powiaty: bialski, parczewski i radzyński woj. lubelskie. Z dr Markiem Wochem rozmawiamy o jego doświadczeniach z udziału w wyborach samorządowych w 2014 roku i parlamentarnych w 2015 roku. W szczególności omawiamy różnice jakie prawo wyborcze w Polsce ustanawia dla osób kandydujących z ramienia partii politycznej w stosunku do osób, które startują bez szyldu partyjnego. Mój rozmówca zarejestrował komitet wyborczy pod swoim nazwiskiem i reprezentował założone przez siebie Stowarzyszenie Centrum Społecznej Demokracji. Z jego relacji wynika, iż o wiele łatwiej jest brać udział w wyborach jako przedstawiciel partii, nawet takiej, która promuje tylko jednego polityka, aniżeli kiedy jest się społecznikiem i chce się zrobić coś wartościowego, wykorzystując funkcję radnego samorządowego lub parlamentarzysty. Ideą Społecznej Demokracji jest aktywizowanie osób, które mają pomysł na zmienianie swojego najbliższego otoczenia w miejsce przyjemniejsze do życia oraz chcących pomagać osobom słabszym i nieporadnym życiowo. Wspieranie takich osób w ich działalności, pomaganie im w przełamywaniu uprzedzeń politycznych oraz realizowaniu się w polityce niepartyjnej służyć ma budowaniu społeczeństwa rozumianego jako wspólnota, w której władza należy do obywateli a nie do partii politycznych lub ich przywódców i baronów. Ukształtowanie się polskiej sceny politycznej jako oligopolu kilku największych partii politycznych jest wynikiem przyjęcia przepisów znacząco wspierających tworzenie się takich partii. Betonuje to scenę polityczną i zniechęca potencjalnych polityków do aktywnego uczestnictwa w wyborach. Pośrednio też skutkuje zniechęceniem wyborców zarówno do klasy politycznej jak i do brania udziału w wyborach. W konsekwencji obserwujemy, że około 50 procent wyborców zostaje w domu w dniu wyborów, rezygnując z wywarcia wpływu na rzeczywistość polityczną, społeczną i gospodarczą kraju. Być może pomocne byłaby w przełamywaniu tej bierności rezygnacja z ciszy wyborczej, która nie wydaje się uzasadniona. Oderwanie od rzeczywistości zasiedziałych polityków skutkuje uchwalaniem prawa, które jest co najmniej kuriozalne. Przykładowo, ustawy regulujące sferę służby zdrowia w Polsce nie posługują się pojęciem pacjent, a używają zamiast tego takich pojęć jak uprawniony, świadczeniobiorca czy usługobiorca. Konsekwencją takiej nowomowy urzędniczej jest traktowanie pacjentów przez lekarzy jak petentów. Fakt ten został nawet zauważony przez OECD, który w swoim niedawnym raporcie umieścił Polskę na ostatnim miejscu pośród krajów, w których relacje pacjent-lekarz są najgorsze. Ponadto daje się zauważyć, iż wyczerpuje się potencjał stanowienia prawa w oparciu o nakazy i zakazy. Obywatele coraz częściej ignorują prawo stanowione przez parlament, gdyż jest go coraz więcej i jest coraz gorszej jakości. Poza tym można odnieść czasami wrażenie, iż ustawy są uchwalane ku wygodzie urzędników, a nie aby lepiej zorganizować życie społeczne czy rozwiązać jakiś problem przy aktywnym udziale społ

### dr Marek Woch Doktor prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, absolwent Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie (Katedra Zarządzania w Gospodarce) oraz Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie (Wydział Prawa i Administracji). Członek Polskiego Towarzystwa Legislacji w Warszawie. Współpracuje z Kancelarią Radcy Prawnego Elżbiety Pałki i Kancelarią Adwokat Katarzyny Wolskiej. Redaktor i współredaktor oraz autor kilkudziesięciu publikacji naukowych, w tym kilku monografii. Specjalizuje się w prawie konstytucyjnym, prawie z zakresu ochrony zdrowia oraz filozofii prawa. Biegły Sądowy z zakresu: zarządzania oraz organizacji opieki zdrowotnej przy Sądzie Okręgowym Warszawa Praga w Warszawie. Kandydat do Senatu RP w wyborach 25 października 2015 r. okręg nr 17 powiaty: bialski, parczewski i radzyński woj. lubelskie. Z dr Markiem Wochem rozmawiamy o jego doświadczeniach z udziału w wyborach samorządowych w 2014 roku i parlamentarnych w 2015 roku. W szczególności omawiamy różnice jakie prawo wyborcze w Polsce ustanawia dla osób kandydujących z ramienia partii politycznej w stosunku do osób, które startują bez szyldu partyjnego. Mój rozmówca zarejestrował komitet wyborczy pod swoim nazwiskiem i reprezentował założone przez siebie Stowarzyszenie Centrum Społecznej Demokracji. Z jego relacji wynika, iż o wiele łatwiej jest brać udział w wyborach jako przedstawiciel partii, nawet takiej, która promuje tylko jednego polityka, aniżeli kiedy jest się społecznikiem i chce się zrobić coś wartościowego, wykorzystując funkcję radnego samorządowego lub parlamentarzysty. Ideą Społecznej Demokracji jest aktywizowanie osób, które mają pomysł na zmienianie swojego najbliższego otoczenia w miejsce przyjemniejsze do życia oraz chcących pomagać osobom słabszym i nieporadnym życiowo. Wspieranie takich osób w ich działalności, pomaganie im w przełamywaniu uprzedzeń politycznych oraz realizowaniu się w polityce niepartyjnej służyć ma budowaniu społeczeństwa rozumianego jako wspólnota, w której władza należy do obywateli a nie do partii politycznych lub ich przywódców i baronów. Ukształtowanie się polskiej sceny politycznej jako oligopolu kilku największych partii politycznych jest wynikiem przyjęcia przepisów znacząco wspierających tworzenie się takich partii. Betonuje to scenę polityczną i zniechęca potencjalnych polityków do aktywnego uczestnictwa w wyborach. Pośrednio też skutkuje zniechęceniem wyborców zarówno do klasy politycznej jak i do brania udziału w wyborach. W konsekwencji obserwujemy, że około 50 procent wyborców zostaje w domu w dniu wyborów, rezygnując z wywarcia wpływu na rzeczywistość polityczną, społeczną i gospodarczą kraju. Być może pomocne byłaby w przełamywaniu tej bierności rezygnacja z ciszy wyborczej, która nie wydaje się uzasadniona. Oderwanie od rzeczywistości zasiedziałych polityków skutkuje uchwalaniem prawa, które jest co najmniej kuriozalne. Przykładowo, ustawy regulujące sferę służby zdrowia w Polsce nie posługują się pojęciem pacjent, a używają zamiast tego takich pojęć jak uprawniony, świadczeniobiorca czy usługobiorca. Konsekwencją takiej nowomowy urzędniczej jest traktowanie pacjentów przez lekarzy jak petentów. Fakt ten został nawet zauważony przez OECD, który w swoim niedawnym raporcie umieścił Polskę na ostatnim miejscu pośród krajów, w których relacje pacjent-lekarz są najgorsze. Ponadto daje się zauważyć, iż wyczerpuje się potencjał stanowienia prawa w oparciu o nakazy i zakazy. Obywatele coraz częściej ignorują prawo stanowione przez parlament, gdyż jest go coraz więcej i jest coraz gorszej jakości. Poza tym można odnieść czasami wrażenie, iż ustawy są uchwalane ku wygodzie urzędników, a nie aby lepiej zorganizować życie społeczne czy rozwiązać jakiś problem przy aktywnym udziale społ

1 hr 22 min

Top Podcasts In Business

Tri Kỷ Cảm Xúc
Web5ngay
Spiderum Official
Spiderum
Những câu chuyện làm "Ngành"
meomeotalks
EduStation
Vietcetera
Tâm Sự Tài Chính
Trịnh Công Hoà
Think Fast, Talk Smart: Communication Techniques
Stanford GSB

More by DEKOMPRESOR

DEKOMPRESOR /PRAWO
DEKOMPRESOR
DEKOMPRESOR /GRY
DEKOMPRESOR
DEKOMPRESOR /TECHNOLOGIA
DEKOMPRESOR
DEKOMPRESOR
DEKOMPRESOR