MELLINA Marcin MELLER

Gościem najnowszej Melliny jest znakomity aktor, ale młodszej widowni znany przede wszystkim jako prowadzący Familiadę, Karol Strasburger. 
W rozmowie z Marcinem Mellerem opowiada jak to jest być ojcem małego dziecka w wieku 76 lat. Dlaczego chciał został marynarzem i kto go zachęcił do aktorstwa.
Mija 30 lat od premiery Familiady i aż trudno uwierzyć, że Karol Strasburger był przekonany, że poprowadzi ten program zaledwie kilka miesięcy.

 "na początku myślałem, że po dwóch, trzech miesiącach się rozstaniemy. Nie znałem siebie, nie umiałem tego robić, nie wiedziałem jak to się je" - mówił.

Strasburger odkrywa nieznane fakty z Familiady. Kto wpadł na pomysł sucharów? I dlaczego niektóre żarty nie przechodzą o tym w najnowszej Mellinie

Gościem najnowszej Melliny jest Sebastian Stankiewicz. Aktor filmowy i teatralny. Ostatnio zagrał w najnowszym Kleksie.
W rozmowie z Marcinem Mellerem w Esce Rock przyznał, że zdarzały się sytuacja w jego życiu, kiedy myślał, że skończy z tym zawodem. Posłuchajcie szczególnie o jednej wpadce na planie, kiedy nie był wstanie wypowiedzieć jednego zdania.

Stankiewicz uważa, że młodzi aktorzy muszą mieć świadomość, że idąc na plan "często trzeba być gotowym. Jakbyś szedł na jakaś wojnę. Nigdy nie wiesz co się wydarzy".

Tłumaczył również co aktorzy mają na myśli mówiąc, że zobaczą coś "na wielkiej szmacie".

W tej Mellinie również goście specjalni. To przedstawiciele firmy Buglo, którzy wylicytowali udział w programie w ramach w Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. BUGLO tworzy wyjątkowe place zabaw. Zgodnie z filozofią BUGLO podstawową funkcją placu zabaw jest zachęcanie dzieci do zabaw ruchowych i wysiłku fizycznego, który jest niezbędny dla ich rozwoju.
Znajdziecie ich pod adresem buglo.pl

W najnowszej Mellinie pisarka, aktywistka Sylwia Chutnik. W tej rozmowie usłyszycie jak to jest walczyć o prawa kobiet, być mamą, popierać aborcję, wychowywać syna i powiedzieć otwarcie, że jest się w związku z inną kobietą. Nie zabraknie trudnych tematów.

 Ale Sylwia Chutnik ujawnia też dlaczego w swojej pracy magisterskiej skupiła się na Madonnie.

"miałam 8 lat i umierała z ekstazy przy teledysku Material Girl, który mój tata nagrał mi na VHS w hotelu, gdzieś za granicą, bo to były lata 80-te i nie było wtedy niczego" - wspomina.

Jednocześnie wspomina, że tata miał dość w kółko słuchania Madonny i podrzucał córce nagrania The Police. Chutnik w rozmowie z Marcinem Mellerem mówi też o szaleństwie dzisiejszych czasów. Nawet kupno chleba w jakimś stopni jest polityczne i przed polityką, w dzisiejszych czasach nie da się uciec. Przy okazji dowiecie się o skrywanej tajemnicy Marcina Mellera do Bollywood.

Olaf Lubaszenko był pierwszym i jedynym reżyserem, który obsadził w swoim filmie Marcina Mellera. Był to Sztos 2. Olaf Lubaszenko w niezwykle szczerej rozmowie wspomina swoją mamę.
Mówi o trudnej pracy aktora, który nie zawsze ma pracę. Sam Lubaszenko imał się różnych zajęć.
Przez chwile pracował m.in. w biurze.

"pamiętam jak zostałem wysłany na kurs obsługi teleksu. Gdy odbyłem to szkolenie, kiedy wróciłem do biura już wyszkolony z certyfikatem to otrzymałem niezwłocznie informacje, że właśnie wycofano teleksy z użytku"

Lubaszenko ujawnia nieznane historie z aktorskiego życia. Dowiecie się czym jeździł Bogusław Linda, a czym przed dziewczynami szpanował Cezary Pazura

Gościem najnowszej Melliny jest Rafał Księżyk – dziennikarz, krytyk muzyczny, były redaktor naczelny miesięcznika Playboy. Człowiek, który o polskich muzykach może wiedzieć więcej niż oni sami. Dziennikarz w rozmowie z Marcinem Meller mówi m.in. o śląskiej scenie rocka, o której wciąż mało wiadomo. Odkrywa tajemnice polskich muzyków, ale też opisuje jak bardzo był zdziwiony Muniek Staszczyk zapytany przez młodych muzyków ile płaci za próbę:

"za moich czasów to z chłopakami się spotykaliśmy i czasami graliśmy próbę przez całą noc jak była werwa. A tu się okazuje, że przychodzą muzycy i pytają ile za godzinę próby?"

Księżyk ujawnia też co stało za pracoholizmem Kazika

Gościem Melliny jest pierwszy wokalista zespołu Oddział Zamknięty - Krzysztof Jaryczewski. 
W rozmowie z Marcinem Mellerem w Esce Rock mówi o niełatwym dzieciństwie, uzależnieniu od alkoholu i narkotyków. Ale też o wychodzeniu z nałogów. Jary przyznał, że do dziś lubi wydawać pieniądze. Ale kiedyś rozchodziły się one bardzo szybko.

"Moja mama nazywała mnie jednodniowy milioner. Bo jak ja przyjeżdżałem z trasy to musiałem tydzień odchorować, w łóżku przeleżeć. Ale wtedy trasy to było półtora miesiąca, po trzy imprezy dziennie. To nawet nie pijąc alkoholu i nie biorąc nic, to człowiek mógł być wycieńczony. Ale jak już odchorowałem, to ruszałem w miasto, parę dni i nie było pieniędzy"

Lider i frontman formacji Jary Oddział Zamknięty mówi też o trudnych relacjach w zespole i dlaczego tak ciężko porozumieć się z drugim człowiekiem.