Antywirus #45. Nie ma, nie ma wody na pustyni

Kowalskiemu „pustynia” nie kojarzy się dobrze. To miejsce posuchy, odosobnienia i walki. Tu nie da się niczego ukryć: krzyk jest krzykiem, płacz płaczem, a ukrywany na co dzień za pobożnymi gestami bunt – buntem. Maski topnieją jak wypalony ogniem śnieg. Ale ta historia dobrze się kończy! Jak? Posłuchaj w nowym odcinku Antywirusa.

*** Wszystkie odcinki ANTYWIRUSA znajdziecie na https://www.gosc.pl/Antywirus  

*** Wesprzyj nas. Przekaż darowiznę na Fundację Gość Niedzielny https://fundacja.gosc.pl/Wspieram-goscia 

***  Obserwuj nas na Facebooku https://www.facebook.com/goscniedzielny  

*** Jesteśmy także na Twitterze https://twitter.com/Gosc_Niedzielny ***