"Betoniarz" zalał zwłoki rozrobionym cementem. Beczkę postawił w centrum Krakowa #OnetAudio

Całość TYLKO w aplikacji Onet Audio. Subskrybuj pakiet Onet Premium i słuchaj bez limitu.

Przez lata ludzie wokół Emila Pasternaka znikali lub umierali w zastanawiających okolicznościach, ale to nie dało służbom podstaw do wsadzenia go za kratki. Szczęście odwróciło się od niego w styczniu 1991 r., gdy po zabiciu i zabetonowaniu krakowskiego przedsiębiorcy uciekł do Poznania. Do końca uważał się za niewinnego, a w więzieniu wysyłał groźby do tych, przez których wylądował w więzieniu.