Elżbieta Batory - sadystka wszech czasów czy ofiara czarnego PR?

[AUTOPROMOCJA] Posłuchaj pozostałych odcinków z serii w aplikacji TOK FM i na tokfm.pl - https://audycje.tokfm.pl/premium/promo/twarzezlaa (Uwaga. Podcast zawiera opisy przemocy oraz inne treści, które mogą być nieodpowiednie dla osób szczególnie wrażliwych oraz poniżej 18 roku życia.) Batory - to nazwisko brzmi znajomo, bo Elżbieta była członkinią tego samego węgierskiego, szlacheckiego rodu, z którego pochodził król Polski, Stefan Batory. Elżbieta Batory miała dopuścić się setek morderstw i niezliczonej wręcz ilości innych okrucieństw. Miała też wręcz kąpać się we krwi swoich ofiar, młodych kobiet. Kąpiele te miały służyć jako zabiegi odmładzające, "transylwańskie SPA". Ostatecznie osoby, które zaliczono do otoczenia Elżbiety skazano, jako współwinnych, na śmierć, ona sama została za karę uwięziona. Legenda o okrutnej Elżbiecie Batory, zbrodniarce, "kochance diabła" z upływem lat zyskiwała coraz więcej przerażających i zarazem wręcz niewiarygodnych szczegółów. Obecnie historycy mają poważne wątpliwości, czy Elżbieta dopuściła się jakiejkolwiek zbrodni. Nie ma na nie bowiem praktycznie żadnych dowodów a ustalenia "śledztwa" z XVI w. opierają się na zeznaniach, wymuszanych torturami. Nietrudno natomiast ustalić, komu mogło zależeć na wyeliminowaniu Elżbiety i z jakiego powodu. Wydaje się też być dość oczywiste, kto mógł być zleceniodawcą festiwalu oskarżeń, kto był jego/ich "cynglem" a kto stał się mimowolną ofiarą tych intryg.