Według wstępnych szacunków, Alaksandr Łukaszenka zdobył prawie 87 proc. głosów w wyborach prezydenckich na Białorusi. Świat zachodni podważa wiarygodność procesu wyborczego w tym kraju i nie uznaje Łukaszenki za legalnego prezydenta.
Kaja Kallas, wysoka przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych przekazała, że Bruksela podtrzyma sankcje wobec reżimu i będzie wspierać demokratyczną opozycję na wygnaniu. Obóz Łukaszenki nie pozwala na funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego i więzi przeciwników politycznych.
Przywódczyni opozycji na wygnaniu, Swiatłana Cichanouska wezwała Zachód do nałożenia kolejnych sankcji na białoruskie firmy oraz osoby odpowiedzialne za prześladowanie przeciwników politycznych i wspieranie Rosji w prowadzeniu wojny na Ukrainie. Jednak głos białoruskiej opozycji jest coraz słabszy.
Tutaj warto wspomnieć o ostatnich wyborach do Rady Koordynacyjnej, czyli do rządu na uchodźctwie. Nie da się porównać frekwencji w tych wyborach do starcia prezydenckiego z 2020 roku i skali protestów po nim. Głosowało około 8 tys. osób. Opozycja dysponuje zatem niewielkim potencjałem, a jej polityka polega przede wszystkim na kontaktach z przedstawicielami państw zachodnich
- tłumaczy Aleksander Kazak, ekspert ds. Białorusi z Uniwersytetu Gdańskiego
Information
- Show
- PublishedJanuary 27, 2025 at 4:56 PM UTC
- Length9 min
- RatingClean